Historia adwentyzmu w Bielsku Białej
Adwentyzm dotarł do Polski w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Do Bielska trafił nieco później, bo na początku XX w. Jest to fascynująca historia społeczności, która spotykała się i wielbiła Boga wtedy, gdy groziły za to represje, i potem gdy trwała okupacja hitlerowska.
Adwentyzm dotarł do naszego kraju z dwóch stron, tj. ze Wschodu (z Żarnówka na Wołyniu) i z Zachodu (z Drezna). Historia zboru adwentowego w Bielsku związana jest nierozerwalnie z dziejami naszego Kościoła na Śląsku Cieszyńskim. Bielsko było pierwszym miastem tego okręgu, dokąd na początku XX wieku dotarło poselstwo adwentowe.
WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ OD SŁUŻBOWEJ PODRÓŻY
Wszystko zaczęło się w roku 1901, kiedy pracownik tutejszej fabryki mydła, Juliusz Peter, wysłany został do Niemiec w celu zapoznania się z nową technologią produkcji. Tam zetknął się z głosicielami poselstwa o powtórnym przyjściu Jezusa i potrzebie zachowywania w niezmienionej postaci wszystkich przykazań Bożych, w tym także czwartego, które dotyczy święcenia siódmego dnia tygodnia. Do Bielska Peter powrócił z postanowieniem opuszczenia fabryki ze względu na przewidywaną niemożność uzyskania zwolnienia od pracy w soboty. Stało się jednak inaczej – zwolnienie otrzymał. Mógł tutaj pozostać, co wykorzystał na dzielenie się poselstwem z. innymi ludźmi. Chrzest przyjął w roku 1902. Następną osobą, która została ochrzczona, była narzeczona i późniejsza małżonka brata Petera Maria Kiszówna z Lipnika. To była pierwsza rodzina adwentystyczna w naszym mieście. Ludzie ci byli dobrym przykładem i prawdziwą światłością dla swego otoczenia.
W roku 1905 kaznodzieja L. Mathe, który przybył z Wiednia i był pierwszym duchownym adwentystycznym działającym na tym terenie, ochrzcił kolejne cztery osoby w Bielsku, w tym jednego młodego człowieka, który natychmiast po chrzcie podjął naukę w Seminarium Duchownym we Fridensau (Niemcy). Był to brat J. Gajer, późniejszy kaznodzieja.
Poselstwo rozwijało się nie bez przeszkód ze strony przeciwnika prawdy Bożej. Im większe doświadczenia przychodziło znosić wierzącym, tym większy byt wzrost zboru. Pionierami dzieła Bożego na naszym terenie w omawianym okresie byli: L. Mathe, J. Muth, Paweł i Józef Niedobowie, rodzina Berków, L. Ruwlin, Adam Gomola, Zuzanna Gomola, Karol Jeleń i inni. Nabożeństwa odbywały się w mieszkaniu siostry Ruwlin. Posługiwano się literaturą kościelną w językach: czeskim, niemieckim i narzeczu mazurskim. Praca ewangelizacyjna odbywała się głównie poprzez rozpowszechnianie literatury.
SZCZĘŚLIWI MIMO PRZEŚLADOWAŃ
Przed pierwszą wojną światową Bielsko znajdowało się w granicach habsburskiej Austrii. Władze były nieprzychylnie nastawione do adwentystów. Wyrazem tego było pozywanie wyznawców do sądów za „uczestniczenie w tajemnym stowarzyszeniu lub sekcie religijnej zakazanej” albo też „z powodu propagowania sekty religijnej nie uznanej przez państwo”. Wystosowana w 1914 roku do cesarza Franciszka Józefa petycja o wolność religijną pozostała bez odpowiedzi. Pewnego razu gmina wystosowała do księdza obszerny list przeciwko kaznodziei Józefowi Niedobie i siostrze Ruwlin prosząc, by zakazał odbywania zebrań i wydalił wyznawców. Ksiądz zaś na to mądrze odpowiedział, żeby dali spokój, bo jeżeli to sprawa ludzka, to sama się rozproszy, lecz jeżeli z Boga, to nie należy z nią walczyć.
Dziś cały Śląsk ma nie tylko dużo zwolenników adwentyzmu, ale i własne kaplice, które świadczą o tym, że to jest sprawa Boża.
Jednym z przykładów może być wydarzenie z roku 1914, gdy starosta postanowił zniszczyć adwentystów i rozkazał wyprowadzić się wszystkim adwentystom z miasta w przeciągu czternastu dni. Tymczasem jednak on został w ciągu czternastu dni usunięty, a adwentyści zostali.
W okresie międzywojennym, po uzyskaniu przez Polskę niepodległości, Bielsko stanowiło główny ośrodek adwentyzmu na południu kraju. Kiedy nastąpiła polityczna stabilizacja granicy polsko-czeskiej, doszło do usamodzielnienia się pierwszej polskiej diecezji, która przybrała nazwę Polsko-Śląskie Stowarzyszenie Adwentystów Dnia Siódmego. Siedziba diecezji mieściła się w Bielsku, w obecnym budynku kościelnym. Tutaj odbywały się liczne zjazdy i spotkania braterskie.
Budynek, który do chwili obecnej służy zborowi bielskiemu, zakupiony został w roku 1922. Wcześniej wierzący gromadzili się na Olszówce oraz w prywatnym mieszkaniu przy ulicy Sobieskiego. Później także na Widoku, u braterstwa Berków. Nabożeństwa w tutejszej kaplicy odbywały się w dwóch językach: polskim i niemieckim. Polska część zborowników liczyła ok. czterdzieści osób, a niemiecka — około siedemdziesiąt.
W roku 1932 zbór bielski liczył już ponad sto pięćdziesiąt osób. Warto leż wspomnieć o tym, że obok głównego zboru były w niedalekiej odległości jeszcze dwa kilkunastoosobowe zbory: jeden w Starym Bielsku, a drugi w Wapienicy.
II WOJNA ŚWIATOWA
W czasie drugiej wojny światowej zbór bielski zastał formalnie rozwiązany przez władze okupacyjne. Nie znaczy to, że zamarło życie zborowe. Zgromadzenia odbywały się potajemnie w willi będącej dzisiejszą „starą” częścią Domu Opieki „Samarytanin”, przy ul. Bednarskiej (rejon Szyndzielni). W latach 1940-1942 w zgromadzeniach uczestniczyły żony nieobecnych kaznodziejów: Czembor, Kuth, Ostapowicz. Siostra Wanda Ostapowicz, pomimo trudnej sytuacji, prowadziła nawet chór.
PO WOJNIE
Po wojnie zborownicy zbierali się w małej sali. Liczebność zboru zmniejszyła się w związku z wyjazdami osób pochodzenia niemieckiego ze stu dwudziestu do dziewięćdziesięciu osób.
Najważniejszym elementem życia zboru była zawsze działalność ewangelizacyjna.
Szatan przeszkadzał w tym, czego przykładem był rozłam Kościoła ADS w Polsce mający miejsce w latach 1953-1956. Rozłam ten zaistniał na tle stosunku do władzy ludowej. Zbór bielski był wtedy podzielony i zbierał się w dwóch osobnych grupach. Po upływie niecałych trzech lat doszło do pojednania (na zjeździe pracowników Kościoła) i wspólne działalność mogła być nadal prowadzona.
W roku 1964 zbór nasz liczył dwustu czterdziestu członków. Był to najwyższy stan liczebny w okresie powojennym. Niestety, wkrótce pięćdziesiąt dwie osoby wyjechały na stale za granicę, głównie do Australii. W latach 80. miała miejsce druga fala emigracji członków zboru, co doprowadziło do zmniejszenia stanu liczbowego do ok. stu pięćdziesięciu osób.
W roku 1978 w Bielsku został zorganizowany I Przegląd Pieśni Religijnej. Dało to początek corocznym ogólnopolskim spotkaniom, które z czasem przybrały nazwę Festiwal „Hosanna”.
Pomimo rozmaitych, burzliwych nieraz wydarzeń zbór bielski żyje, co jest dowodem działania nad nim Bożej opatrzności. Jesteśmy tego w pełni świadomi i wdzięczni Bogu. Oczekując spełnienia obietnicy powrotu Chrystusa chcemy być Jego godnymi świadkami nie zapominając o tych, którzy żyli tu i działali przed nami. Niech będzie Bóg uwielbiony za ponad 100 lat adwentyzmu w naszym mieście!